JAK POWSTAŁA KSIĄŻKA
“WILKI-ESEJE”?
Książka jest zbiorem dwudziestu siedmiu esejów poświęconych wilkom. Powstawała w okresie kilku ostatnich lat, przeważnie podczas wielodniowych wyjazdów, wędrówek, czatów w najróżniejszych miejscach Polski, które łączyło jedno – obecność wilków. Wybrana przez autora forma literacka pozwoliła nie tylko na przybliżenie wiedzy o tym drapieżniku ale i dała możliwość pójścia dalej – w sferę głębszych myśli, odczuwania, analizę i subiektywne spojrzenie tak na życie samych zwierząt jak i relacje człowiek (również autor) – wilk. Wybór zagadnień, sposób podania jak i sam styl tekstów umożliwia czytelnikowi popatrzenie na wilki z wielu różnych, niekiedy zaskakujących stron. Obok rozdziałów o wszystko mówiących tytułach – „Wygląd wilka”, Trop wilka”, „Wilcze menu”, „Taktyki łowieckie wilków”, „Rok wilka” znajdują się w książce i inne, choćby „Noc z wodą, ogniem i ciszą”, „Wilk a sumienie człowieka”, czy „Zaradność wilcza a jego wizerunek” świadczące o niekonwencjonalnym podejściu do tematu. Jest to też książka o pasji, o spełnianiu się marzeń, o barwnym i ciekawym życiu w bliskiej łączności z naturą.
„Wilki – eseje” oraz wydany w 2014 roku album fotograficzny „Idąc za wilkiem”, w zamyśle autora, dopełniają się i uzupełniają. O ile w wydaniu albumowym zasadniczym środkiem przekazu były obrazy, tak tu, obrazy są dodatkiem a istota zawiera się w tekstach. Obie pozycje łączy niewątpliwie duży ładunek pozytywnych emocji oraz indywidualne, konkretny przesłanie nie pozostawiające czytelnikowi wątpliwości w ocenie wartości i roli wilków w przyrodzie.

FRAGMENTY KSIĄŻKI „WILKI – ESEJE”
Zawilczone miejsca – dzikie kawałki przyrody, uprzywilejowane tą szczególną obecnością, dają nadzieję i szansę na przywrócenie właściwego miejsca każdej, żyjącej tam istocie. Jakie to genialnie proste. Jakby zrobić pstryk i …maszyna włączona, trybiki pracują, przekładnie przekładają, pompy pompują i cała materia inaczej zaczyna krążyć.
Łapa łapą, czy raczej ślad śladem – jednak na podstawie pojedynczych odcisków trudno jednoznacznie stwierdzić to, co najważniejsze, czyli w pełni zidentyfikować właściciela. Żeby mieć pewność potrzeba ciągu tropów o które łatwiej zimą, gdy leży śnieg, niż w innych warunkach. Wilki najczęściej poruszają się stosunkowo wolno, jeśli weźmiemy pod uwagę ich możliwości w ogóle.
Polesie. W swojej wędrówce za wilkami zatrzymuję się na pograniczu pól i ugorów we wsi Wólka Wytycka. Wiem przynajmniej, że nie muszę już szukać Polesia, ono jest tu w około. Styczeń 2012 roku w niczym nie przypominał zimy. Bezśnieżny, z temperaturami oscylującymi koło zera był raczej przedłużeniem grudnia, który tylko niewiele różnił się od listopada.
Las z wolna staje się nieczytelny. Przestrzeń, jeszcze niedawno tonąca w mroku, ale jednak odbierana jako przestrzeń, teraz jest już tylko nieprzeniknioną czernią. Sosny, kołyszące się na tle nieba tworzą koronkowy, żałobny wzór, trochę złowrogi, choć wciąż bardziej zwiewny niż przytłaczający.